Obserwatorzy

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Biżuteria końca lata...

Witam was,na początku dziękuje za podzielenie się swoimi opiniami odnośnie ostatniego posta na temat Woodstocku.Widzę ,że wiele osób ma bardzo podobne zdanie do mojego.Ja sama na początku również nie byłam przekonana co do tej imprezy.Mimo to pojechałam ,przekonałam się jak jest tam naprawdę.I nie żałuję warto pojechać tam za rok. Jak to się mówi kiedy człowiek gdzieś pojedzie pierwszy raz i zakocha się w tym miejscu to zostawia tam kawałek serca .Mam nadzieję,że za rok pojadę moim "Żabim" wehikułem ;-)
Dzisiaj chciałabym wam pokazać moje wisiorki.Jakoś ostatnio mało ich produkuje a zaglądając do pudełka magazynującego,powiało pustkami.Tak więc są nowe wisiorki i medaliony.Znalazły się jeszcze bransoletki i kolczyki.Zawsze narobię tej biżuterii,nagromadzę a potem pół dnia pracy przy robieniu fotek ;D Uwielbiam to.
Po za tym chyba najwyższa pora zrobić jakieś losowanie.Urodziny za pasem to  będzie akurat podwójny  powód do świętowania  ;-)
Czas na biżu....
Wisiorek Serduszko 
 Wisiorek stary Zegar 
 Antyczny Wisiorek z Łyżeczką
 Medalion ze Słonecznikiem
 Wisiorek Listek
 Kolczyki Niezapominajki
Medalion z Piórkami
 Wisiorek Pańdziocha 
 Wisiorek Złoty Precelek 
 Bransoletka Miłość Uskrzydla
 Bransoletka Piasku Ziarenka
Chciałabym wam jeszcze pokazać moje próby zagospodarowania balkonu.Co prawda nie ma jeszcze kwiatków ani własnych warzywek,ale świeczuszki słoikowe już są ^^
U Panny Kropeczki był konkurs papuciowy,niestety przez przeprowadzkę nie zdążyłam się zgłosić.Mimo to paputki u mnie wyglądają tak....
Mućki na stopach jak przystało na wieśniako-słoika ;D
Pozdrawiam Kaori^^

czwartek, 8 sierpnia 2013

Mamo żyję ! ;-D

Witam was, tak jak obiecałam zaspamuje was fotorelacją z Woodstocku ;-)
Powiem wam ,że pogoda była baardzo męcząca.Trzydzieści stopni w cieniu to było minimum.Mimo to opłacało się pomęczyć te 8 godzin w pociągu.Przejechaliśmy ok 800 km.Poznaliśmy ciekawych ludzi,posłuchaliśmy dobrej muzyki,atmosfera jest wręcz kapitalna.Najbardziej drażniło mnie tylko to ,że jak zwykle telewizja musiała nagrywać najbardziej pijane osoby.W sumie wypijając te 2-3 piwa w takim słońcu można  było bardzo łatwo się doprowadzić do takiego stanu.Nie trzeba być jakiś ćpunem bądź brudasem jak nazywali nas ludzie w pociągu ;P Bo przecież na taki festiwal to tylko jeżdżą degeneraci.Najlepsze jest to ,że przez cały festiwal czułam się bardziej bezpiecznie niż we własnym mieście.Cała droga minęła nam bez najmniejszych problemów (nie licząc maratonu przesiadkowego w Poznaniu ) to pod własnym  blokiem w Olsztynie.Ludzie noszący szeleszczący dres wiecznie modny i na czasie.Chcieli nam naklepać ;D Jak to się mówi wszędzie dobrze,ale w domu najlepiej ;D 

 Zdjęcie z cyklu Mamo żyję ;-)

Skwarczenie na słoneczku 
Samuraj ;D
MY^^
Rozpoczęcie festiwalu z perspektywy naszego szklanego oka ;-)


Patriotycznie....
Woodstock nocą
Warsztaty ASP wywiad z Arturem Andrusem ;-)
Spotkałam nawet Konia Rafała ;D
Koncert Big Cyca

W drodze powrotnej  gdzieś w krzakach za Ostródą.
Pozdrawiamy ekipę z Zakopanego ;-)

Można powiedzieć,że to taka mini relacja w pigułce.
Dziękuje za poświecenie swojego czasu na czytanie tych bzdur:P
Pozdrawiam Kaori^^